Wczoraj w formie ememesowej otrzymałem
poniższy plakat wraz z pytaniem: Czy w
tej reklamie nie powinien wystąpić piękny, umięśniony pan?
Odpowiedziałem, że postawiłbym pewnie
na szczupłego, harmonijnie zbudowanego mężczyznę.
Takiego, który mógłby stanowić pewien wzorzec (wyznacznik), do którego podejmujący ćwiczenia mógłby dążyć. Analogicznie do funkcji, jaką na plakacie pełni
zwrócona do niego twarzą kobieta.
O ile o modela można jeszcze toczyć pewien spór (być może autorom chodziło właśnie o to, aby tym przekazem nie odstraszać przeciętnych polskich
mężczyzn w wieku 40. czy 50. lat), o tyle szereg innych elementów można
poddać krytyce.
Przede wszystkim brakuje adresu
podmiotu. Przy całym szacunku dla reklamodawców nie każdy chyba wie, gdzie
Strefa3L się mieści.
Wykorzystanie dwóch określeń na jedno wydarzenie - impreza inauguracyjna i drzwi otwarte - wydaje się niepotrzebne. Stąd z jednego z nich spokojnie można byłoby zrezygnować.
Punkt centralny plakatu, czy reklamy prasowej znajduje się w jednej trzeciej odległości od górnej krawędzi (D. Doliński, Psychologiczne mechanizmy reklamy, Gdańsk 2008, s. 103). Na nim zatrzymuje się wzrok patrzącego. Na reklamie Strefy3L ta część pozostaje praktycznie pusta.
W materiale zdecydowano się przekazać bardzo dużo informacji odnośnie przebiegu eventu (być może nawet zbyt dużo). Ze względu na fakt, że grupę odbiorców, do której oferta jest skierowana tworzą osoby dorosłe, zaznajomione z pewnymi kodami, spokojnie można było usunąć wyrazy Plan oraz Dodatkowe atrakcje. Ich brak w żaden sposób nie zmniejszyłby czytelności przekazu, dając możliwość uzyskania trochę wolnej przestrzeni.
Punkt centralny plakatu, czy reklamy prasowej znajduje się w jednej trzeciej odległości od górnej krawędzi (D. Doliński, Psychologiczne mechanizmy reklamy, Gdańsk 2008, s. 103). Na nim zatrzymuje się wzrok patrzącego. Na reklamie Strefy3L ta część pozostaje praktycznie pusta.
W materiale zdecydowano się przekazać bardzo dużo informacji odnośnie przebiegu eventu (być może nawet zbyt dużo). Ze względu na fakt, że grupę odbiorców, do której oferta jest skierowana tworzą osoby dorosłe, zaznajomione z pewnymi kodami, spokojnie można było usunąć wyrazy Plan oraz Dodatkowe atrakcje. Ich brak w żaden sposób nie zmniejszyłby czytelności przekazu, dając możliwość uzyskania trochę wolnej przestrzeni.
Wydaje się także, że rezygnacja z obu
postaci na drugim planu odbyłoby się bez szkody dla kreacji. Zwłaszcza, że
pani swoją podniesioną do góry lewą dłonią zasłania część logo firmy.
Z kolei pan wygląda na w niewielkim stopniu zorientowanego, po co w ogóle tam przyszedł. Na dodatek na jego koszulce widzimy
mało estetyczną czarną plamę w okolicach pachy. Rzecz, którą grafik mógł
spokojnie skorygować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.